10/11/2012

4 Rozdział.

Muzyka w tle.
Zima, Londyn, Dzień przed wigilią. 
"Nowi znajomi, nowe twarze to wszystko jest magiczne, ale za razem dziwne."

Ten tydzień, który zaliczam do najcięższych należy również do najszybciej minionego. Nim się obejrzałam zastał nas czas świąteczny. Wolne do nowego roku daje mi sporo dni na przemyślenie kilku spraw. Wieszając świąteczne ozdoby na choinkę myślałam o nowo poznanych osobach. Oprócz Lutera poznałam jeszcze kilka innych znajomych, którzy jak na moje oko wydają się dosyć mili. Można powiedzieć, że osoby, które otaczają mnie podczas lekcji są na prawdę miłe. Wszystkie myśli odłożyłam na bok gdyż do salonu wróciła moja mama.
-Jutro już wigilia.-uśmiechnęła się do mnie rodzicielka.
-Oraz pierwsze święta, które spędzamy w nowym miejscu wraz z nowymi ludźmi i nową atmosferą.
-Dokładnie tak.-nastała chwila ciszy, którą po raz kolejny przerwała moja rodzicielka.-Jutro na kolację idziemy do menadżera pewnego zespołu, z którym pracuję.
-Myślałam, że zjemy we dwie u nas.-zdziwiłam się.
-W większym składzie będzie przyjemniej.-mama mnie przytuliła po czym wyszła z pokoju. Dokończyłam ozdabianie choinki, a następnie poszłam na przedpokój. Założyłam kurtkę, szalik, rękawiczki oraz czarne, zimowe emu i opuściłam nasz dom. Było już ciemno lecz to mi nie przeszkadzało. Zasunęłam suwak kurtki, aby nie zmarznąć i ruszyłam przed siebie. Gdzieniegdzie latarnie oświetlały drogę, a pod wpływem ich światła można było ujrzeć jak zimny puch powoli zasypia wszystko dookoła. Od czasu do czasu na moim ciele pojawiały się lekkie dreszcze spowodowane chłodnym wiatrem. Moje policzki zrobiły się czerwone, a ciało powoli zamieniało się w lód nie do rozbicia. Po godzinnym spacerku wróciłam do domu. Rozebrałam się i żwawym krokiem poszłam ku stronie kuchni. Zrobiłam sobie gorące kakao po czym wypiłam je w mgnieniu oka. Kiedy byłam już choć trochę rozgrzana kręconymi, drewnianymi schodami udałam się do mojego pokoju. Pociągnęłam piżamę i wraz z tymi rzeczami poszłam do łazienki pod prysznic. Odkręciłam kurki, a letnie woda spływała na moje zmarznięte ciało strumieniami. Od razu poczułam się o wiele lepiej. Wytarłam się starannie ręcznikiem, a potem ubrałam wcześniej naszykowane ciuchy. Następnie wróciłam do pokoju i władowałam się do łóżka. Otulona ciepłą kołdrą po sam czubek głowy nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Zima, Londyn, wigilia.

Obudziłam się dosyć wcześnie, a wszystko zawdzięczam mojej mamie, która od rana krzątała się po całym domu wyśpiewując swoje ulubione piosenki. Niechętnie opuściłam moje łóżko. Przeciągnęłam się ostatni raz i leniwym krokiem poszłam do łazienki. Wzięłam szybki lecz pobudzający wszystkie mięśnie prysznic. Wytarłam się starannie ręcznikiem i na suche już ciało włożyłam jakąś czystą bieliznę. Do pokoju wróciłam właśnie tak ubrana. Stanęłam przed szafą w celu znalezienia jakiś rzeczy. Po dłuższym namyśle wybrałam odpowiednie ubrania. Usiadłam przed toaletkę i wzięłam się za upiększanie mojej twarzy jak to by nazwała Emilie. Właśnie Em, tak bardzo mi jej brakuje. Często rozmawiamy przez skypa, ale nasze rozmowy nie trwają zbyt długo gdyż ona też chodzi do szkoły i musi się uczyć. Odsunęłam myśli na bok i zabrałam się za spinanie moich długich, brązowych włosów. Po dłuższej udręce z nimi związałam je w luźnego koka. Oczy podkreśliłam eyelinerem, a rzęsy pomalowałam tuszem. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół do kuchni. Przygotowałam sobie szybko kanapki. Po kilkunastu minutach zjadłam wszystko i także pozmywałam naczynia. Telefon zaczął mi wibrować więc wyjęłam go z kieszeni. Spojrzałam na wyświetlacz, okazało się, że dzwoni Lut więc od razu odebrałam :
-Halo?
-Chloe masz ochotę na jakiś spacerek?
-No w sumie to mogę.-uśmiechnęłam się sama do siebie.
-To świetnie. Za 15 minut pod twoim domem.-nie dał mi nic powiedzieć gdyż od razu się rozłączył. Przed przyjściem mojego kolegi zdążyłam jeszcze zrobić i wypić przesłodzoną herbatę ze szczyptą cytrynki. Podczas gdy zmywałam naczynia ktoś akurat zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Poszłam otworzyć, a w rogu stanął uśmiechnięty Luter.
-Cześć.-przytulił mnie więc odwzajemniłam uścisk.
-Cześć.-uśmiechnęłam się, a potem szybko założyłam zimowe rzeczy i wraz z blondynem opuściliśmy mój dom. Poszliśmy wzdłuż parku aby móc spokojnie porozmawiać. Idąc różnymi dróżkami gdzieniegdzie można było zobaczyć bawiące się dzieci. Niektóre lepiły bałwany, a inne obrzucały się śnieżkami.
-Też lubiłam się kiedyś tak bawić.-skomentowałam ich zachowanie cały czas się na nie patrząc.
-To powtórz to teraz. Zobaczysz, że od razu będzie ci lepiej.-doradził Lut.
-A pomożesz mi?-zapytałam się.
-No pewnie.-wyszczerzył uśmiech jak tylko mógł i pociągnął mnie za rękę w stronę śniegu. Po dłuższym uwalaniu się w białym, zimnym puchu wyszedł nam słodki bałwanek.
-Nawet ma czapeczkę.-powiedziałam do Lutera.
-Żeby mu w głowę zimno nie było.-uśmiechnął się. Gdy skończyliśmy otrzepaliśmy się ze śniegu i ruszyliśmy w stronę powrotną. Blondyn o piwnych, pięknych oczach odprowadził mnie pod sam dom.
-Miło było.-przytuliłam go, a on to odwzajemnił i odszedł. Chwilę się mu przyglądałam jak odchodził, a gdy znikł mi z punktu widzenia weszłam do środka.
-Już jestem!-krzyknęłam aby moja rodzicielka wiedziała. Poszłam na górę do łazienki żeby się rozgrzać i odświeżyć. Gorący prysznic dał mi trochę energii na dzisiejszy wieczór. Wytarłam się starannie ręcznikiem i w samej bieliźnie wróciłam do pokoju. Otworzyłam szafę i po kilku minutach wyciągnęłam z niej bardziej eleganckie ubrania. Do tego wszystkiego wybrałam ciepłe, beżowe emu. Poprawiłam jeszcze szybko makijaż, a na sam koniec rozpuściłam moje włosy. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół do salonu gdzie na mnie czekała już moja mama.
-Jestem już gotowa.-uśmiechnęłam się.
-Jak ładnie dziś wyglądasz.
-Ty też niczego sobie.-obie się zaśmiałyśmy i opuściłyśmy dom. Mama za kluczowała mieszkanie, a następnie wsiadła do samochodu za kierownicę, natomiast ja siedziałam obok niej.
-Spodoba ci się. To bardzo miły mężczyzna.
-Mam nadzieję.-powiedziałam spoglądając na widok zza okna.
-I możliwe, że będzie również zespół z którym pracuję.-rodzicielka poruszyła dziwacznie brwiami, a ja poczułam się trochę skrępowana.
-Mamo!-krzyknęłam.
-Co?-a ona jak zwykle udawała, że nic nie wie.
-Dobrze wiesz co.-powiedziałam zirytowanym głosem.
-Nie nie wiem.-uśmiechnęła się dosyć podejrzanie. Dlaczego ona zawsze jest taka tajemnicza? Chyba właśnie tego w niej nienawidzę. Nigdy nie umiem jej rozgryźć. W pewnym sensie to dobrze, ale z drugiej strony niezbyt.
-Uspokój się już.-skarciłam ją.
-Nie denerwuj się tak złotko, bo ci to urodzie zaszkodzi.-powiedziała dosyć złośliwie.
-Miłe.-powiedziałam. Na szczęście już nie miałyśmy szans dalej się kłócić gdyż dojechałyśmy na miejsce. Mama zaparkowała przed domkiem i razem opuściłyśmy czarny samochód. Gdy podeszłyśmy do drzwi zadzwoniłam dzwonkiem. Chwilę musiałyśmy czekać, aż nam ktoś otworzy, ale po chwili pojawił się nawet wysoki chłopak o ładnej, miłej oraz przyjacielskiej twarzy...-On mi kogoś przypomina.-pomyślałam i oczywiście grzecznie się przywitałam.


Jak wam się podoba? Możecie zadawać pytania mi i bohaterom, a oczywiście dostaniecie na nie odpowiedzi :)
+Chcesz być informowany o nowych rozdziałach? Jeśli tak to zostaw komentarz w poście Informowani :)

24 komentarze:

  1. Świetny, kiedy nn? "po chwili pojawił się nawet wysoki chłopak o ładnej, miłej oraz przyjacielskiej twarzy..." Czy to któryś z 1D, jeśli tak to który? Zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com + przepraszam za spam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mama pojęcie. Może uda mi się dodać w weekend, ale nic nie obiecuję :)

      Usuń
  2. Od czego mam zacząć .? No oczywiście świetny rozdział, naprawdę : )
    Zapewne w 5 rozdziale pozna chłopaków, jo .? : )
    Możliwe. Nie mogę się doczekać : )
    Więc czekam na nn i ... na tą pracę konkursową, jeśli jednak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow.
    Po pierwsze tak strasznie wprowadziłaś mnie w świąteczny nastrój, że zaraz to chyba kolędy zacznę śpiewać :P :P
    Po drugie za dobrze piszesz, więc foch!!!!! :P
    Po trzecie booooooooooooooooooooskie :D :D
    Pisz szubciutko :***
    Będę czekać :D
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba rozdział ;3 Świetnie piszesz ;*** Czekam na nn, i mam jedno pytanko .. xD
    Co Ty robisz, że tak świetnie Ci wychodzą rozdziały ? ;o xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydaje mi się abym tak "świetnie" pisała, ale jednak ciesze się, że podoba Ci się to co piszę i, że doceniasz moje starania. Dziękuję ;*

      Usuń
  5. Aa to pewnie Liam *_* pisz szybkoo :3

    OdpowiedzUsuń
  6. To pewnie któryś z chłopców z 1D :> Ciekawa jestem który, czekam na kolejny :)
    I zapraszam do mnie na nowy rozdział: http://my-mysterious-love.blogspot.com/
    Miło by było, gdybyś zostawiła jakiś komentarz :) x

    OdpowiedzUsuń
  7. Obstawiam, że jak kogoś jej przypomina to to jest Liam. Jak tak czytałam ten rozdział to aż zachciało mi się świąt, tego klimatu i w ogóle.. Podsumowując. Odwaliłaś kawał dobrej roboty i tego trzymaj się już zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do przeczytania czwartego rozdziału z perspektywy Suzie, który właśnie pojawił się na moim blogu ;)
      www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com

      Usuń
  8. Prześwieeetny rozdział. :)
    Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, że tak długo nie wchodziłam :(
    Ale rozdział extra! :) Pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie :)

    zapraszam na 13 rozdział. Zapraszam do czytania i komentowania.
    without-you-baby.blogspot.com
    (przepraszam za spam)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hey, nie wiem czy już wcześniej komentowałam twojego bloga, ale chciałam podziękować za komentarz na [each-blast-of-air-heartbeat.blogspot.com]
    Ten rozdział bardzo mi się podoba i jestem bardzo ciekawa dalszych wydarzeń.
    A więc życzę weny i pozdrawiam ;**

    ps. nie wiem czy chcesz być informowana, ale na wszelki wypadek piszę - niedawno pojawił się kolejny post na [each-blast-of-air-heartbeat.blogspot.com] tym razem napisany przeze mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezus aż czuję świąteczną atmosferę <3
    http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć. Pojawiła się recenzja Twojego bloga, na moim i mojej koleżanki blogu z recenzjami. Jeśli chcesz to zajrzyj. Zapraszam.
    http://true-directionersxd.blogspot.com/

    Laura

    OdpowiedzUsuń
  14. Co do rozdziału jest boski *O*

    Ps. http://www.adussangelika.blogspot.com/p/jednorazowka-6.html zapraszam :) + http://www.mojatotalnaporazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.adussangelika.blogspot.com/2012/10/rozdzia-xxx.html Zapraszam :)

      Usuń
  15. Zapraszam na nowy 16 rozdział, który pojawił się po długiej przerwie ... Mam nadzieje, że wpadniesz, a rozdział spodoba Ci się :)
    http://4ever-onedirection.blogspot.com
    + Sorki za spam

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć. Z góry przepraszam za spam.
    Zapraszam na mojego bloga o One Direction - http://without-you-baby.blogspot.com/ , aktualnie szukam nowych czytelników jak i również na bloga o Justinie Bieberze - http://we-could-be-homeless.blogspot.com . Jeśli moje blogi cię zaciekawią to zapraszam, oceń moją pracę, wyraź opinię, będę wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, przepraszam, ale nie spodobał mi się twój blog. (może i jestem tu wredna, ale wyrażam swoje zdanie.) piszę to tutaj gdyż nie jestem aż taka wredna aby pisać takie rzeczy w komentarzu na twoim blogu.

      Usuń
  17. Hej super rozdział widać ze to kochasz i masz potencjał .Tak chcę być informowana i to bardzo podoba mi się i bede czesto tu zaglądala .Zapraszam do mnie , liczę na szczery komentarz z twojej strony jak bedziesz miała czas i ochotę . http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. własnie pojawił się I rozdział -
    http://we-found-lovex.blogspot.com/

    zapraszam i jednocześnie przepraszam <3

    OdpowiedzUsuń