12/01/2012

7 Rozdział.

Muzyka w tle.
Zima, Londyn
"Magia świąt minęła, ale wspomnienia zostają."

Wszystko odleciało, a z nim moje marzenia. Nie wróciłam do Paryża, nie mogłam. Nie wytrzymałabym długiego rozstania z mamą. Tu jest moja rodzina, tutaj znajduje się mój nowy dom.
Dzisiaj umówiłam się z chłopakami z One Direction. Zaprosili mnie do siebie do domu więc zgodziłam się. Ciesze się na wieść, że mogę ich w końcu bliżej poznać. Wydają się mili, no i muszę przyznać, że są przystojni...
Nie myśląc dalej o dzisiejszym dniu postanowiłam w końcu opuścić moje wygodne łóżko. Pewnym krokiem ruszyłam do łazienki gdzie wzięłam szybki, poranny prysznic. Letnia woda pobudziła moje zaspane ciało. Wytarłam się starannie ręcznikiem, a na suche już ciało włożyłam wcześniej wybrane ubrania. Rzęsy pomalowałam tuszem, a całe oczy podkreśliłam lekko eyelinerem. Gdy byłam już gotowa wróciłam do pokoju. Do prawej kieszeni spodni włożyłam mojego Iphon'a. Zeszłam na dół po schodach do kuchni. Podczas gdy smażyła się jajecznica z górnej szafki wyjęłam mój ulubiony, zielony kubek. Wsypałam dwie łyżeczki kakaa po czym zalałam gorącym mlekiem. Wymieszałam wszystko, a następnie miałam pyszne picie. Na talerz nałożyłam moje dzisiejsze śniadanie i zasiadłam do stołu. Powoli konsumowałam mój przepyszny posiłek.
Kiedy już skończyłam pozmywałam po sobie naczynia. Z jednej z szuflad wyjęłam notesik, wyrwałam małą kartkę i napisałam na niej : "Idę do chłopców, z którymi pracujesz. Nie wiem o której wrócę, więc nie czekaj z kolacją ;) Chloe xoxo" 
Na przedpokoju założyłam kurtkę, czapkę, szalik, buty oraz rękawiczki po czym opuściłam mieszkanie. Drzwi zamknęłam na klucz, a potem klucze schowałam do kieszeni w kurtce. Ruszyłam przed siebie nawet nie zastanawiając się nad tym co mnie spotka u chłopaków.
Śnieg sypał jak szalony, chyba nadrabiał straty świąteczne. Gdzieniegdzie widziałam ulepione bałwany, a jeszcze w innych miejscach śmiałam się z dzieci, które obrzucały się śnieżkami. Zawsze lubiłam tą zabawę. Na sam ich widok przypomina mi się Paryż i czasy młodości. Kiedyś nawet złamałam nogę przez kolegę, a jeszcze kiedy indziej dostałam lodem w twarz. Bolało mnie wtedy niemiłosiernie i miałam czerwony ślad na policzku.-nie mogąc przestać wspominać starych czasów zaczęłam się śmiać. Niektórzy przechodni dziwnie się na mnie patrzyli, ale nie za bardzo mnie to obchodziło. Nawet nie wiem kiedy doszłam do domu moich znajomych. Zapukałam kilka razy. Po dosyć długiej chwili otworzył mi Niall. Miał na sobie sweterek
podchodzący pod kolor brązu, czarne rurki i tego samego koloru vansy. Na nosie miał czarne Ray-Bany, które dziwnie wyglądały podczas zimowej pory roku.
-Niall po co ci te okulary?-spytałam przytulając się do chłopaka.
-Bo mi się nudziło.-zaśmiał się. -Ale ty przyszłaś więc teraz będzie fajnie.-dałam po czym teraz obydwoje się śmialiśmy.
-Nie podlizuj się tak.-powiedziałam wchodząc do środka. Zdjęłam kurtkę, buty i inne zimowe rzeczy. Udałam się do salonu, natomiast blondyn cały czas szedł za mną. Cała czwórka siedziała na jednej kanapie. Przytuliłam każdego po kolei, a następnie nie pchając się do nich zajęłam miejsce na białym fotelu. Horan natomiast usiadł na podłodze. Wziął do ręki pilota i skakał z programu na program. Po dłuższym namyśle zostawił włączone MTV Hits gdzie leciały całkiem niezłe piosenki.
-To co tam u ciebie?-Liam zaczął całą rozmowę.
-Po staremu.-uśmiechnęłam się, na co brunet zareagował tym samym.
-Ale Chloe nie przyszła do nas by grzać dupę na fotelu, tylko po to aby się rozerwać.-zasugerował loczek. Na jego słowa wszyscy mu przytaknęliśmy po czym równocześnie wybuchnęliśmy śmiechem.
-W takim razie co robimy?-spytał się Zayn.
-Butelka!-krzyknął Louis i opuścił pomieszczenie. Wrócił po kilku sekundach z pustą, szklaną butelką po jakimś soku. Wszyscy byliśmy zadowoleni z pomysłu Lou więc usiedliśmy na podłodze. Mimo tego, że byłam tylko jedną dziewczyną w tym gronie ta zabawa mi nawet nie przeszkadzała.
-To kto pierwszy?-dopytywał Malik.
-Ja chce!-krzyczał loczek. Harry wziął do ręki butelkę i mocnym ruchem spowodował, że ten przedmiot zaczął się kręcić. W głębi duszy modliłam się aby nie wypadło na mnie lecz na moje nieszczęście czubek butelki wskazywał prosto na moje ciało.
-Hmm, więc Chloe wyzwanie czy prawda?-spytał Styles.
-Prawda.-uśmiechnęłam się do niego.
-Czy darzysz kogoś uczuciem miłości?
-Nie.-powiedziałam pewnym tonem. Widziałam jak Liam trochę posmutniał, ale nie za bardzo się tym przejęłam gdyż on w ogóle nie jest w moim typie. Owszem jest przystojny, ale nie. Nie mogłabym z nim być. Zresztą na razie i tak nikogo nie szukam. Nie myśląc już o tym dłużej zakręciłam teraz ja. Wypadło na pana marchewkę.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.-odpowiedział i spojrzał mi głęboko w oczy.
-Podoba ci się ktoś aktualnie?-chłopak na to pytanie spuścił głowę i lekko kiwnął na tak. Wyciągnął rękę po butelkę i tym razem on mocno nią zakręcił. Wypadło na Zayna, który był bardzo zawzięty całą tą grą.
-Wyzwanie.-powiedział nawet nie dając dojść do słowa Tomlinsonowi.
-Pocałuj naszą słodką koleżankę.-zabiłam wzrokiem niebieskookiego, ale on tylko szyderczo się uśmiechnął. Mulat powoli zaczął się do mnie zbliżać. Niepewnie musnął moje usta po czym zaczęliśmy się coraz szybciej i namiętniej całować. Payne odchrząknął więc się od siebie odłączyliśmy. Brązowooki oblizał swoje usta, a następnie wrócił na swoje miejsce. Ten pocałunek mi się strasznie podobał. Nie wiem dlaczego tak to wyszło. Na ogół jestem dosyć nieśmiałą osobą, albo przynajmniej zakrytą w swoich uczuciach, a tu bam całuje się z osobą, którą znam zaledwie kilka dni.
Widziałam zdziwienie Zayna, może jednak najgorzej według niego nie było. Delikatnie się uśmiechnęłam i dalej powróciłam do gry. Tym razem kręcił Malik. Wypadło na Horana, który musiał zatańczyć "taniec głodowy". Wyglądało to zabawnie, wszyscy tarzaliśmy się na tej podłodze, niestety dźwięk telefonu musiał nam przerwać. Pan bojący się łyżek wyciągnął swoją komórkę po czym odebrał ją.
-Halo?
-Tak, to mój brat cioteczny.
-Jak to?!
-Zaraz tam będę.-tylko te urywki rozmowy udało się nam usłyszeć. Z naszej perspektywy nie wyglądało to za ciekawie.
-Co się stało?-spytałam.
-Luter jest w szpitalu.-powiedział po czym zaczął się ubierać.
Zamarłam w bezruchu, z nogami swobodnie leżącymi na podłodze. Bez butów, tylko w białych skarpetkach w pomarańczowe kropki. Wgapiałam się w biegającego Payna, który w pośpiechu szukał przeróżnych rzeczy. Moja dziecinna twarz za pewne nie wyrażała żadnych emocji. Także zaczęłam się ubierać, postanowiłam pojechać z nim gdyż Lut to mój dobry kolega. Wsiedliśmy do samochodu chłopaka i ruszyliśmy w stronę szpitalu.
-Co mu się stało?-pytałam podenerwowana.
-Miał wypadek.-powiedział ze smutkiem w głosie. Od czasu do czasu moje błękitne oczy wypełniały się łzami, które z trudem powstrzymywałam. Ze złości zaciskałam zęby oraz pięści. Rozpaczliwie poszukiwałam jakiegokolwiek powodu do radości, ale cały czas przed oczami ukazywał mi się Luter leżący na łóżku szpitalnym z poważnymi ranami. Gdy dojechaliśmy na miejsce uczucie smutku za bardzo mną dominowało, że słone łzy aż same poleciały niczym woda lejąca się z kranu.

Na początek muszę was przeprosić za moją długą nieobecność, która spowodowana była nauką. Teraz już do świąt mam spokój gdyż oceny są poprawione, dlatego też rozdziały będą pojawiały się częściej.
Przypominam również o konkursie, który zorganizowałam.
Można napisać kontynuacje tego bloga, własny rozdział, ale musi wystąpić w nim Chloe lub Luter, imagina w roli głównej z Chloe bądź wykonać nagłówek na tego bloga.
Wasze prace wysyłajcie na paradiseofdreams0@gmail.com Na prace czekam do 15 grudnia tego roku xd W tytule pracy wpisujecie KONKURS, a pod waszą pracą adres bloga, stronę na fb, twittera bądź co chcecie do opublikowania jeśli praca by wygrała <3

17 komentarzy:

  1. Cieszę się, że Chloe nie wyjechała do paryża.
    Co to miało być ? Ten pocałunek z Zaynem ? Nie żebym miała coś przeciwko, ale wolałabym gdyby była ze Stylesem jakoś bardziej (dla mnie) do siebie pasują :D
    A ten wypadek Lutera ;o mam nadzieję, że to nic poważnego.
    Czekam na nexta;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, jak zawsze ;)
    Tylko mam małą uwagę " Wziął do ręki LAPTOPA i skakał z programu na program. " tu chyba powinno byc PILOTA ;]
    Czekam z niecierpliwością na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację nie zauważyłam tego, za co ogromnie przepraszam :)

      Usuń
  3. bardzo podoba mi się ten rozdział ;)
    fajnie, że częściej będziesz je dodawać ^^
    odnośnie rozdziału:
    cieszę się, że Chloe zdecydowała się zostać w Londynie.
    Coś czuję, że ją i Zayn'a połączy jakieś uczucie ;D
    pisz szybko kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  4. boski *.*
    strasznie mi się podoba <3
    czekam na następny rozdział i zazdroszczę talentu. ciekawe co będzie dalej, mam nadzieje, że chłopakowi nic nie jest i wyzdrowieje. niech tylko nie umiera! :D
    i coś czuję, że Liam zakochał się w głównej bohaterce. ;d
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny ; ) Strasznie mi się podoba ; )
    Uwielbiam Twoje opowiadanie ; )
    Czekam na nn ; )

    www.love-lies-trust.blogspot.com

    Alex ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Kakao się nie odmienia.

    WOW...
    Lubię to :3

    OdpowiedzUsuń
  7. czy pracę na konkurs mogę wysłać w dwóch wersjach? (nagłówek) ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może zdecyduję się na branie udziału w konkursie ale raczej w kierunku graficznym ;). Co do rozdziału to świetny! Jak zwykle zresztą... Pozdrawiam i życzę weny
    + Zapraszam na nowy rozdział z perspektywy April.
    http://life-complete.blogspot.com/
    oraz do obejrzenia filmiku do mojego bloga ;)
    http://www.youtube.com/watch?v=kXblQ0nPSjQ&feature=youtu.be
    Przepraszam za spaam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne opowiadanie, z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg. Masz ogromny talent, nie zmarnuj go. <3 Jeśli możesz, powiadamiaj u nas o kolejnych rozdziałach:
    http://it-was-meant-to-be.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym również zaprosić do odwiedzenia swojego bloga, do wyrażenia swojej opinii, do zaobserwowania jak się spodoba, by być na bieżąco! Zależy mi bardzo na opinii gdyż blog nie jest popularny, no i chciałabym jakoś zebrać trochę widzów - Vicky <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Uuuwielbiam twojego bloga! W prawdzie pierwszy raz czytam, ale obiecuję, że wszystko nadrobię!
    Masz niesamowity talent! <3
    Czekam na więcej!
    Zapraszam również do mnie na: http://marrymeharrystyles.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj, tu Sharley Shy z Poradnika Pisarki. Ocena Twojego bloga została wykonana! Prosimy o zapoznanie się z nią, skomentowanie oraz umieszczenie linku do Poradnika u siebie, zgodnie z regulaminem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym Cię również zaprosić na już 2 rodział na moim blogu! Mam nadzieję, że skomentujesz a jak się spodoba to zaobserwujesz by być na bierząco! - Vicky

    OdpowiedzUsuń